wtorek, 22 października 2013

Monachium - czas na piwo

Zanim napiszę o kolejnej podróży chwilowy powrót do Monachium, bo nie miałem czasu napisać nic więcej. Dawno nie byłem w centrum miasta. Biuro mamy bliżej lotniska niż Monachium, więc tym chętniej wybrałem się na mały spacer i krótkie posiedzenie w biergarten. W końcu być w Bawarii i nie napić się piwa? :-)

Do Monachium przyleciałem spotkać się z Hindusem, z którym wspólnie pracujemy i to z nim wyszedłem na piwo. Co ciekawe większość ludzi w Indiach nie pije alkoholu, a on jest wyjątkiem, który (ku memu zaskoczeniu) zamówił dla nas dwa litrowe kufle piwa. To on zaprowadził mnie do HB (http://www.hofbraeuhaus.de/). Knajpy z tradycyjną, bawarską muzyką, w której nawet w środku tygodnia ciężko znaleźć wolne miejsce.

Prawie niemożliwe jest znalezienie całego wolnego stolika, dlatego najlepiej wpakować się na pierwsze wolne miejsca. W ten sposób można też poznać ciekawych ludzi. My trafiliśmy na amerykańskich emerytów, podróżujących każdego roku do innych krajów. W zeszłym roku zwiedzili Litwę, Łotwę i Estonię. W Polsce wprawdzie nie byli, ale jak na obywateli Stanów Zjednoczonych wiedzieli o naszym kraju całkiem sporo (starsza pani była nauczycielką historii, więc zapewne stąd ta wiedza).

Na zdjęciu lokal, w którym byliśmy. Bez statywu i w ciemnościach ciężko zrobić dobre zdjęcie, ale cóż... nie będzie tu idealnie :-)


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz